Toyota postanowiła udowodnić, że hybrydy są naprawdę oszczędne. W tym celu zabrała Priusa na tor Nurburgring. Ten kręty, ponad 20-kilometrowy odcinek jest wyzwaniem dla każdego auta.
Tym razem jednak celem nie był jak najlepszy czas przejazdu, lecz najniższe spalanie. Prius pokonał Nurburgring ze średnią prędkością 60 km/h spalając przy tym zaledwie 0,4 litra benzyny na 100 km.
Niestety rezultat czasowy nie był zbyt imponujący. Pokonanie całego toru zajęło japońskiej hybrydzie aż 20 minut i 59 sekund. Warto wspomnieć, że auto było w pełni seryjne, a siedzący za kierownicą Joe Clifford obchodził się z gazem jak najostrożniej.Wynik Toyoty zasługuje na uznanie. Mimo to i tak wolimy czasowe rekordy Nurburgringu. To tor wyścigowy, a w takich miejscach spalanie odgrywa niewielką rolę.