Norwegia jest rajem dla właścicieli aut elektrycznych. Każdy posiadacz gniazdkowozu jest bowiem zwolniony z 30% cła podczas zakupu, co sprawia, że Norwedzy bardzo chętnie sięgają po tego typu konstrukcje.
To jednak nie wszystko. Kierowcy pojazdów elektrycznych posiadają także inne, ważne przywileje. Mogą korzystać z buspasów, bezpłatnie ładować swoje pojazdy w miejskich punktach zasilania, czy wjeżdżać do ścisłych centrów miast.
Niestety już niebawem sytuacja przestanie być tak różowa. Powodem jest zbyt duża popularność marki Tesla. Wprowadzając przywileje dla pojazdów elektrycznych, norweski rząd myślał raczej o małych, miejskich autach pokroju Nissana Leaf. Tesla, która bije w Norwegii rekordy sprzedaży jest natomiast potężną limuzyną. Zajmuje więc cenne miejsce w ciasnych centrach miast, a jej ładowanie pochłania spore ilości prądu.Z tego powodu rząd Norwegii rozważa zmianę przepisów. Już niebawem przywileje będą dotyczyć jedynie aut elektrycznych, któych masa nie przekracza 1 tony.