Firma Tesla Motors wzywa do serwisu niemal 30 000 użytkowników swoich aut. Wszystko z powodu wadliwie działającego adaptera pozwalającego na ładowanie auta z domowego gniazdka.
Urządzenie to może się przegrzać, a także podawać do instalacji niewłaściwe napięcie i w konsekwencji doprowadzić do pożaru. Przedstawiciele Tesli twierdzą, że nie odnotowali takich przypadków, ale wolą dmuchać na zimne.
Właściciele podejrzanych egzemplarzy otrzymali już wezwanie do serwisu na bezpłatną kontrolę i ewentualną naprawę polegającą na zmianie oprogramowania odpowiedzialnego za ładowanie.