Wszystko wskazuje na to, że kłopoty Fiskera powoli dobiegają końca. Kilkanaście miesięcy temu amerykańska firma była prężnie działającym producentem ciekawej hybrydy. Popyt rósł z miesiąca na miesiąc, a szefowie notowali coraz większe zyski.
Niestety problemy z poddostawcami spowodowały wstrzymanie produkcji i w konsekwencji upadek marki. Przez jakiś czas przyszłość Fiskera wisiała na włosku. Firmą interesowało się kilku inwestorów, lecz ich oferty nie były zbyt atrakcyjne.
Ostatecznie, w wyniku licytacji, Fisker trafił w ręce chińskiego konsorcjum Wanxiang w zamian za 109 mln euro. Chińczycy obiecują jak najszybciej wznowić produkcję i kontynuować dzieło założycieli.